Heej. Długo nic nie dodaję, więc postanowiłam coś napisać do Was, bo wiem że moje zachowanie nie jest fair. Mam u Was pełno zaległości, tak naprawdę od jakiegoś miesiąca w ogóle nie zaglądam na bloggera. Zawsze sobie mówię, że w weekend wszystko nadrobię, jednak mi się nie udaje. Mam dużo nauki, teraz "Lalkę" do czytania i egzamin zawodowy w czerwcu. Na początku maja będę mieć praktyki, więc może wtedy coś naskrobię. Póki co zaś raczej nic się pojawi, chyba że nagle znajdę czas. Najpierw wolałabym uporządkować sprawy z Waszymi blogami, bo czuję się z tym bardzo źle.
Na dodatek mówiłam, że rozdziały będą pojawiać się co dwa tygodnie i nie trzymam się tego. Czuję, że zawodzę i siebie i Was. Czasem nawet myślę czy ten blog ma sens, czy to moja bajka... Jednak nie chcę się poddawać i mam zamiar napisać to opowiadanie do końca, nawet jak nikt nie będzie tego czytać.
Mam nadzieję, że mi wybaczycie i że ktoś tu jeszcze ze mną zostanie. Póki co brak mi motywacji, czasu i natchnienia. PRZEPRASZAM...
Maarit
Och, oczywiście, że ten blog ma sens i dobrze, że nawet po krótkich chwilach zwątpienia się nie poddajesz i dochodzisz do podobnego wniosku :D Każdy z nas ma czasem "gorący okres", więc spokojnie, pozałatwiaj wszystko, a do nas wrócisz, jak tylko wszystko się unormuje. Będziemy czekać niecierpliwie i nawet nie ma opcji, żeby taka historia została bez wiernego grona czytelników, więc trzymaj się tego i powodzenia :D Życzę i motywacji, i weny, i wiele siły, by jak najszybciej i jak najlepiej uporać się z nawałem obowiązków. Trzymaj się mocno <3
OdpowiedzUsuńBardzo Ci dziękuję.
UsuńCieszę się, że mam takich czytelników. To osoby takie jak Ty motywują mnie do dalszego pisania.
Miewam momenty zwątpienia, myśli czy ta historia do mnie pasuje, czy umiem ją pociągnąć dalej. Nie mam pewności czy dalej będę to pisać, ale postaram się, bo nie lubię się poddawać bez walki.
Jeszcze raz bardzo Ci dziękuję <3
Buziaki, Maarit :*
zgadzam się z Panią wyżej ! :3
OdpowiedzUsuńMiło mi :)
UsuńPostaram się wrócić w wakacje, bo trochę się stęskniłam za tym wszystkim i oczywiście za Wami ;)
Buziaki, Maarit :*
Nie masz za co przepraszać! Doskonale wiem co czujesz ale nawet nie myśl o tym aby porzucać bloga! Sama chciałam zrezygnować ale jednak wróciłam.
OdpowiedzUsuńNabieraj siły i weny. My jesteśmy cierpliwi.
PS powodzenia na egzaminie zawodowym, mój dopiero za rok xd
TRZYMAM KCIUKI ( już na zapas) !!! :)
Pozdrawiam
Staram się walczyć z myślami. Ale jaką decyzję podejmę, to się okaże. Chciałabym wrócić, chciałabym wygrać z chwilową słabością. Kto wie, może mi się uda :)
UsuńI dzięki za trzymanie kciuków. Część praktyczna egzaminu już za mną. Za tydzień część pisemna, ale nie stresuję się :)
Buziaki, Maarit :*
Czekamy ^^
OdpowiedzUsuńDziękuję z całego serca <3
UsuńGdyby nie Wy, już dawno bym zwątpiła w to co robię.
Buziaki, Maarit :*